Wyświetlanie wszystkich wyników: 2
Wyświetlanie wszystkich wyników: 2
Jan Kucz
(ur. 10 czerwca 1936 w Zarzeczu). W 1961 r. ukończył studia na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. W 1982 r. reprezentował Polskę na Biennale w Wenecji, w latach 1992–2002 był członkiem Rady Artystycznej Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. Był wykładowcą w pracowni malarstwa w Europejskiej Akademii Sztuk w Warszawie.
Jan Kucz, to jeden z najznamienitszych przedstawicieli nowego realizmu w polskiej rzeźbie. Jako profesor warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych ukształtował zastępy artystów-rzeźbiarzy.
Odpowiadając na pytanie o rzeźbę pomnikową – jeden z najistotniejszych obszarów jego działalności twórczej – Jan Kucz tak powiedział: „Przyczyn jest wiele. Jedną z nich jest poczucie uczestniczenia w budowaniu życia, odpowiedzialności za stan kultury i humanizmu (…). To gotowość podjęcia wysiłku, wyjścia z własnych hermetycznych wizji, ambicji tłumaczonych prawem oraz obowiązkiem postawy szczerej twórcy. By podjąć z poziomów ludzi „zostawionych” nieświadomie oddalających się w swoim nieprzygotowaniu od sztuki i kultury. Pomnik ma być formą skutecznego dialogu z nimi, bez rażącego uszczerbku dla jakości tego spotkania”.
Owe stworzone przez artystę przestrzenie dialogu rozsiane są po całym kraju. By wspomnieć klęczącego na częstochowskich błoniach Kardynała Stefana Wyszyńskiego, spoglądającego na radomski pałac Sandomierski Jana Kochanowskiego, czy dostojnego Cyryla Ratajskiego z poznańskiego Placu Andersa. To zaledwie trzy spośród kilkunastu monumentalnych realizacji pomnikowych, które od dekad pozostają nieodłączną częścią krajobrazu polskich miast.
Twórczość profesora Kucza wystawiana była m.in. w Hadze, Madrycie, Lizbonie i Paryżu. W 1982 roku artysta reprezentował Polskę na Biennale w Wenecji.
Przestrzeń ekspresji artystycznej Jana Kucza to harmonijny mariaż maestrii warsztatowej z substratem refleksji filozoficznej:
„Sztuka jest nieustającą nadzieją, obietnicą. Jest tęsknotą za wyższym stanem tego, co przynosi logika ziemskiego przyciągania. (…) nie chce być zawładnięta przez ludzką inteligencję. Jest raczej wynikiem nieustannego szamotania się artysty między chcieć a móc, między zdaje mi się a wiem.(…) Sztuka realizująca swoje ambicje formowania ludzkiego bytu, kulturowego i humanistycznego, nie może beztrosko dla doraźnych potrzeb chwili, mieć arogancki stosunek do przeszłości oraz działać bez troski o wyraz i kształt człowieczego jutra. W swoich działaniach sztuka wśród wielu cech ją tworzących ujawniać winna wrażliwość moralną”.
Artysta przez lata prowadził działalność dydaktyczno-pedagogiczną: „Jak długo jestem uczniem mojego studenta, tak długo jestem młody i wspinam się w górę” – pisze. Od 1989 roku jest profesorem Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, a w latach 1984-1986 sprawował funkcję jej prorektora.